W ten weekend rozdaję pakiety ufundowane przez Oficynę Wydawniczą Oryginały. Na pakiet składa się książka „Na Giewont się patrzy” i „Zeszyt bananowy na Gwiazdkę”.
Wydawnictwo przeznaczyło dla moich czytelników dwa takie pakiety. Aby stać się właścicielką (lub właścicielem) jednego z nich, należy w komentarzu pod notką odpowiedzieć na dwa pytania:
Pytania na sobotę:
1. Na jakim zwierzęciu jeździł mój Tata?
2. Z jakiego sprzętu kuchennego zrobiona była lalka?
Pytania na niedzielę:
1. Z czego uszyta była komunijna sukienka?
2. Jaki kolor miała sukienka, w której moja Teściowa, mając sześć lat, wpadła do rzeki?
Odpowiedzi znajdziecie w moich recenzjach książek Oficyny Wydawniczej Oryginały („Banany z cukru pudru”, „Na Giewont się patrzy” i „Zeszyty Bananowe”). Książki otrzymają ci, których odpowiedzi pojawią się najbliżej południa – jedna osoba w sobotę 10 grudnia, jedna w niedzielę 11 grudnia. Jeśli dwie osoby odpowiedzą w podobnym czasie (np. minutę przed południem i minutę po), to książkę otrzyma ta pierwsza.
Powodzenia!
Juz wydalam okrzyk zachwytu, uscieszylam sie niemozebnie i dopiero pozniej zauwazylam ze o 12 w sobote byly dwie Ole. Wiec dalej czekam w niepewnosci……
I już wszystko wiadomo. Ależ byłyście punktualne! Nagrody polecą do Oli z 12.00 w sobotę i Aleksandry z 11.59 w niedzielę. Gratuluję, mam nadzieję, że książki się Wam spodobają tak, jak mi.
1. z firanki
2. biała
1. Z firanki
2. Biala sukienka.
Niedziela, zaraz południe. Sukienka komunijna była z firanki, a ta teściowej biała, amerykańska.
Odpowiedzi na niedzielę:
1. Z firanki.
2. Biały.
1 . Na kocie
2. Z tluczka od ziemniakow
1 na kocie.
2. Z tluczka do ziemniakow
1. Na kocie
„. Z tłuczka do ziemniaków
Sobotnie odpowiedzi:
1. Na kocie!
2. Z tłuczka do ziemniaków!
Notabene, moja mama miała w dzieciństwie lalkę z drewnianej łyżki, której strasznie jej zazdrościłam, jak się o tym – w swoim dzieciństwie – dowiedziałam. (Babcia nadal przechowuje w spiżarni to, co z lalki zostało, czyli łyżkę z namalowaną buzią. Nie wiem czemu w spiżarni, a nie razem z zabawkami z dzieciństwa mamy i cioci – pewnie dlatego, że teraz to bardziej łyżka niż lalka. Choć bynajmniej nie jest do łyżkowych celów używana.)
Dzień dobry 🙂
1. na kocie
2. z tłuczka do ziemniaków
P.S Znakomite recenzje 🙂
Ależ napięcie. Odpowiedzi to
1. Tata jeździł na kocie
2. Lalka zrobiona była z tłuczka do ziemniaków
Pozdrawiam serdecznie
Twój tata jeździł w wózku przypiętym do kota, mówiłaś zatem, że jeździł nr kocie. A drugiego pytanie podchwytliwe jest! Lalka kupiona była w sklepie, nie ma słowem wspomnienia o tym, z jakich materiałowe dokładnie była wykonana. A ja trzy razy czytałam, bo już myślałam, żeby nie potrafię 🙂
Przepraszam za poziom językowy tego komentarza – leżę w łóżku i autokorekta z telefonu robi, co chce…
Ah! Lalka z tłuczka do ziemniaków! Widoczne mozg nie pracuje jeszcze za dobrze 🙂
eeee odpowiedzi sobie odpisze 🙂
Dzięki kolorki, nie pomyślałam :-))
Nauczycielka z wieloletnim doświadczeniem ze mnie wyłazi ;P
Ale Dorka! Jak ktoś będzie chciał odpowiadać w niedzielę, to już całą robotę będzie miał odwaloną ;P tzn pytania sobie odpisze od kogoś z soboty 😉 Weź inne na niedzielę wykombinuj!!