Spotkanie. Nowa przygoda Żuczka

Dla wielbicieli Żuczków – nowa historyjka. Miłej lektury 🙂

Mama Żuczkowa wracała z zakupów. Akurat na przystanku zatrzymał się autobus, z którego wysiadł Żuczek z kolegami. Na widok rodzicielki oblicze jego rozjaśniło się jak żarówka i z okrzykiem:

– Maaaamaaaa! – rzucił się w jej stronę.

Mama Żuczkowa rozpłynęła się w środku jak masełko na patelni.
Jak lody na słońcu.
Jak asfalt na upale.

Kiedy tak syneczek gnał do niej z otwartymi ramionami, łkała wewnętrznie i rozgrzeszała go ze wszystkich powtarzających się buntów, regularnych pyskówek i cyklicznych awantur.

Chętnie i ona otwarłaby ramiona, ale w trzech rękach trzymała siatki z zakupami, a czwartą Żuczątko.

Żuczek biegł… Biegł do niej! Biegł jak na skrzydłach. Ledwo zdążyła wyszeptać:

– Syneczku!… – i miała powiedzieć, jak się cieszy, że on tak się cieszy na jej widok i jak go w tym momencie kocha i uwielbia, kiedy on wyrzucił z siebie:

– Dasz 2 złote?

Napisano w Od Rana Do Wieczora

Tagi:

8 comments on “Spotkanie. Nowa przygoda Żuczka
  1. Basik pisze:

    życie, dzieci

  2. Ani pisze:

    Super, że dalej: ) że dojrzałaś do powrotu: )

  3. Ani pisze:

    Super, że dalej: ) że w końcu dojrzałaś do powrotu: )

  4. Janina pisze:

    Dobrze, że jesteś. ♥♥♥

  5. Aleksandra pisze:

    Och! A czy to nie był Żuczek właśnie, który miał szczęście, bo spotkał tatusia? (Jest to anegdota, która tak przypadła do gustu w moim domu, że wspominamy ją całkiem często 🙂 )

    Oraz: Witaj z powrotem! Ogromnie miło Cię znów czytać. Aż zrobiłam rachunek sumienia i okazało się, że czytam jeszcze sprzed dzieci, pamiętam trochę notek z tamtych czasów oraz notkę Pana Męża i zdjęcie stópki Piotrusia, gdy tenże przyszedł na świat. Czyli wychodzi na to, że czytam od nastolęctwa – niedawno stuknęły mi trzy dyszki 😉 – skoro Piotruś wybiera się do szkoły średniej!
    To miłe. Ten blog jest częścią tego, co mnie czytelniczo i poniekąd społecznie kształtowało przez te lata. I całe szczęście! Jest chyba najstarszym, który czytam, a na pewno jest najstarszym polskim blogiem, na którego wciąż zaglądam. I bardzo się z tego cieszę!

  6. Kuleczka pisze:

    zrobiłaś mi piątek 😀

  7. kolorki pisze:

    Wiedziałam!! Wiedziałam d początku jak się to skończy!!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

W związku z wprowadzeniem 25 maja 2018 roku Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE informujemy, że zostawiając komentarz na stronie od-rana-do-wieczora.pl pozostawiasz na niej swój nick, widoczny dla innych czytelników oraz adres mailowy widoczny tylko dla administratorów strony. Swoje dane osobowe przekazujesz dobrowolnie i będą one przetwarzane wyłącznie w celu przesłania powiadomień o nowych wpisach na blogu, odpowiedzi na Twój komentarz lub w przypadku kontaktu przez formularz kontaktowy. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Masz prawo dostępu do swoich danych oraz ich poprawiania poprzez kontakt: dorota.smolen@gmail.com. Administratorem Twoich danych osobowych jest autorka bloga od-rana-do-wieczora.pl Dorota Smoleń.
Publikując komentarz, wyrażam zgodę.

*