Na wakacjach u Rodziców jestem poddawana okrutnym praktykom sadystyczno-masochistycznym.
Lepię pierogi, których nie mogę jeść (dieta bez białej mąki) i zbieram maliny, których nie mogę jeść, na soki, których nie mogę pić (dieta bez cukru).
A maliny są piękne tego roku. I lato jest piękne. I wszyscy jesteśmy tacy piękni i młodzi, jak już nigdy nie będziemy 🙂
omm malyny ! pierogi bym zjadła , jak nalepiłaś za dużo to możesz podesłać 😀
Co Ty, jakie za dużo, zjedli wszystko 🙂
Pierogi będą zeżarte już tego samego dnia, soki przetrwają kilka miesięcy aż je chłopcy wyduldają do dna, a wspomnienie tego lata tylko Twoje na zawsze. Lepsza cząstka!
<3
Ale najważniejsze, że ciÄ…gle wakacje 🙂 Bo już za parÄ™ chwil… wrzesieÅ„!
Yes, yes, yessss! 🙂