Czytaliście moją recenzję przepięknej książki o kotach? Jeśli tak, to już wiecie, że warto ją mieć na swojej półce, a nawet dorobić półek. Jeśli nie, to zapewniam Was, że tak jest.
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Albus i z okazji tak wyczekiwanego przez dzieci, rodziców i nauczycieli zakończenia roku szkolnego, dwa egzemplarze tej cudnej publikacji oddam w Wasze ręce. A że w życiu nie ma nic za darmo, to w zamian oczekuję wierszyka o kocie. Może być to fraszka, limeryk, elegia bądź ballada, jeśli ktoś czuje się na siłach, a nawet epopeja, jeśli powstanie w ciągu tygodnia.
Wiersze proszę umieszczać w komentarzach do tej notki do północy 30 czerwca 2016. Rozwiązanie na początku lipca. Można umieścić nawet dziesięć swoich utworów, jeśli komuś Muza będzie sprzyjać.
Zatem: Poeci, do piór! Klawiaturnicy do klawiatur!
***
Milczy i czeka jakby był cieniem
Jakby na niby, jakby udawał
Jakby był tylko sennym marzeniem
Jakby za ciszę złoto dostawał.
Patrzy i milczy, nie wiesz co myśli-
Co w głowie kociej przebiegle schował
Zamyka oczy, może się przyśni,
Że na podwórzu mysz upolował…
Że świat nieznany dzielnie odkrywa
Że jest odważny i niezrównany
I nagle, coś go ze snu wyrywa…
Mały koteczek mój rozespany.
Cichy, milczący, groźny jak tygrys
A w głębi siebie mały kłębuszek
Ma opadnięty przy nosku wibrys,
Kosmaty ogon, a w głowie puszek.
Idą koty po chodniku,
marzą legnąć przy piecyku,
bo zziębnięte i zmęczone,
futerka mają przemoczone.
Kotki czyste i zadbane
przez każdego są lubiane,
bo pamiętaj Mamo Kocia
koty to Twa rybka złota.
No dobra;) Ale pamiętaj, że sama tego chciałaś;)
W pewnym kraju,
w pewnym mieście
– ani małym ani dużym,
mieszka sobie kotek Ferdek
co mój spokój duszy burzy!
Nie chce chodzić po ogródku,
do sąsiadów wciąż ucieka.
Można wołać, gwizdać, prosić,
kusić rybką, nalać mleka…
Ferdek gardzi powrotami,
kocia godność nie pozwala
i na nasze zaproszenia
coraz dalej … (ucieka)*
A my mamy czarne myśli,
o Bilbusiu wciąż dumamy,
który wyszedł i nie wrócił
chociaż wielce był kochany!!
Mąż mój mówi, że bratowej
oko złe go przegoniło.
Lecz ja nawet nie chcę wiedzieć,
co się złego przytrafiło.
Stąd gdy Ferdek daje nogę,
drży ma dusza i me serce.
I (na serio) już nie mogę
pisać o tej poniewierce!
Kiepska ze mnie jest poetka
lecz nie umiem się powstrzymać,
więc tu tworzę o koteczkach,
żeby książkę tę otrzymać!!
* rym nakazywał napisać coś innego, ale chciałam być kulturalna :))
Moje dziecię ma lat 7
uprawia przeróżne figle pod płotem
wraz ze swoim przesłodkim kotem
A wieczorem,
przy pralce wyrasta umorusana obronna twierdza
i z animuszem głośno stwierdza:
Kota się trzepie a nie pierze!!!!
i od razu go na ręce bierze
Co wieczór, od lat sześciu, dziecię kota ściska,
aż kociakowi z tej miłości szyja wyschła.
Jeśli w nocy kociak sobie cicho z łóżka skoczy
Wielkie larum i chlipanie
oraz ciągłe jest pytanie
Gdzie kotecek????
Bez kotecka nie zasypiamy!!!!!
Bo kotecek, choć PLUSZANY
Jest bardzo kochany
„ Kocie wierszowanie, czyli co się pomyślało córci i mamie.. 🙂 ”
„Mój kot” (córcia)
Mój kot jest jak zwyczajny,
Ale bardzo fajny.
Gdy go do pokoju przenoszę,
A potem ładnie poproszę,
On mi zatańczy i zaśpiewa,
A ja mu mleka dolewam.
„Oto jest kot” (mama)
Oto jest kot,
A jak to kot,
Czasem się łasi,
Gdy głaska go ktoś.
Czasem pomruczy,
Przeciągnie leniwie,
Radośnie miauczy,
Gdy słyszy swe imię.
A gdy na psoty przyjdzie ochota,
Trudno poskromić takiego kota.
Może już wiecie,
Może nie wiecie,
Lecz przyjaciela w kocie znajdziecie!
Matka dzieciąt niesfornych w Krakowie
do kompletu ma koty na głowie.
A choć psocą, paskudzą
i o żarcie marudzą
wciąż się zwiększa ich (dzieci) pogłowie.
W sumie takie trochę Słoń a sprawa polska wyszło:)