Redaktor płakał, jak poprawiał

Najgorszą dłubaniną w słowie pisanym jest dla mnie spisywanie nagranego wywiadu, a potem redagowanie go. Rzadko trafia mi się taka robota, więc jak już muszę, to zaciskam zęby i dłubię, ale kosztuje mnie to mnóstwo czasu i zdrowia. Poniżej próbka tego, co musiałam poprawiać sama po sobie.

A może sami spróbujecie zgadnąć, co miałam na myśli, pisząc: isla, konkusmebci, miesjac, sieciwoki, pzresyaly, zabepoioeczneie, la estala, iodzieowego, emtra2, dedytynacjach, sdeycudjecie, zabaraic?…

korektor

fot. LibelSanRo, pixabay.com

A tu objaśnienia tych tajemniczych, koślawych wyrazów:

  • isla – siła
  • konkusmebci – konsumenci
  • zmiecznei – zmęczeni
  • miesjac – miejsca
  • sieciwoki – sieciówki
  • pzresyaly – przestały
  • zabepoioeczneie – zabezpieczenie
  • la estala – ale stała
  • rodxicna – rodzina
  • iodzieowego – odzieżowego
  • i to soebi zyej – i to sobie żyje
  • wuiklani – uwikłani
  • emtra2 – metra kwadratowego
  • winnhych – w innych
  • dedytynacjach – destynacjach
  • muiwoia – mówią
  • zabaraic – zarabiać
  • sdeycudjecie – zdecydujcie.

Ile odgadliście?

Napisano w Od Rana Do Wieczora

11 comments on “Redaktor płakał, jak poprawiał
  1. cypisek pisze:

    A jak się zrobiło wywiad w języku obcym – brrr. Albo grupowy? I teraz muszę domniemywać, co mówiły osoby, które mikrofon wyłapał tylko częściowo? 🙂
    Więc choć ja uprawiam wywiady w innej branży to w bólu się łączą.

    Kuka – ekstra!

  2. frotka pisze:

    ja niemal wszystko, bo po imprezach zawsze dopada mnie wena i właśnie tak piszę 😉

  3. kuka pisze:

    Aniele, słowniczek jest tutaj całkiem zbędny. Isla, wiadomo, to wyspa. Taka, na ten przykład, bonita. No i tam wszyscy żyją na kocią łapę, znaczy się, że sami konkubenci. Na wyspę tę się jedzie na miesiąc z ewokiem poznanym w sieci. Niestety niektóre ewoki przestały to uważać za bezpieczne lub też pociąga ich nazbyt (la) estrada rodzima (Opole?), więc tylko patrzeć ideowego podcięcia sobie żył i szukania winnych. Nie wiem, Kochanie, z kim ten wywiad, ale nie mogę doczekać się reszty.

  4. Krusz. pisze:

    Nie jest tak źle. Czasami muszę przeczytać moje własne notatki i one mniej więcej podobnie wyglądają. Jestem po poligonie, to próbuję powiedzieć 😉

  5. kolorki pisze:

    Poddałam się na „la estala”, słabo znam francuski;)

Skomentuj kuka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

W związku z wprowadzeniem 25 maja 2018 roku Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE informujemy, że zostawiając komentarz na stronie od-rana-do-wieczora.pl pozostawiasz na niej swój nick, widoczny dla innych czytelników oraz adres mailowy widoczny tylko dla administratorów strony. Swoje dane osobowe przekazujesz dobrowolnie i będą one przetwarzane wyłącznie w celu przesłania powiadomień o nowych wpisach na blogu, odpowiedzi na Twój komentarz lub w przypadku kontaktu przez formularz kontaktowy. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Masz prawo dostępu do swoich danych oraz ich poprawiania poprzez kontakt: dorota.smolen@gmail.com. Administratorem Twoich danych osobowych jest autorka bloga od-rana-do-wieczora.pl Dorota Smoleń.
Publikując komentarz, wyrażam zgodę.

*