Wszystkie oblicza miłości

Dostałam do rąk książkę z opowiadaniami adresowanymi do dzieci i młodzieży. Współczesne historie łączy to, że każda jest osnuta wokół jednego wersu „Hymnu o miłości” św. Pawła.

„Hymn o miłości” znamy głównie z Mszy ślubnych, jego słowami chętnie opatrywane są zaproszenia ślubne, a czasem wpisywane są w charakterze życzeń dla młodej pary. Piękny przekaz na nową drogę życia, który potem – zdarza się – gdzieś się rozmywa. A przecież miłości potrzebujemy codziennie, bez względu na wiek, stan cywilny i przekonana polityczne czy religijne, bo codziennie, we wszystkich międzyludzkich relacjach potrzeba nam cierpliwości, zdolności by nie unosić się gniewem, nie tracić sił na zazdrość i rozpamiętywanie doznanych krzywd.

Opowiadania Tomasza Kruczka dotyczą relacji w rodzinie i między kolegami, jest kilka historii szkolno-podwórkowych, dwie wakacyjne i jedna detektywistyczna. Wszystkie ukazują, w jaki sposób miłość realizuje się na co dzień. Bohaterowie doświadczają jej w sytuacjach, w których czują się przegrani: Zosia, której grozi jedynka z matematyki na półrocze, Gocha, w wyniku wypadku unieruchomiona w łóżku na długie miesiące, Małgosia i Kubuś, którzy bardzo zawiedli zaufanie rodziców – ot, zwyczajne życie zwyczajnych dzieci, a kiedy w książce pojawia się anioł, jest łysy i nosi dres.

Te historie są wzruszające i bardzo pozytywne. Nie obawiajcie się, że są zbyt pobożne i Was znudzą – „Hymn” św. Pawła jest bardzo uniwersalny i takie też są te opowiadania. Warto podsunąć je dzieciom.

I na koniec dwa słowa o rysunkach: bardzo podobają mi się czarno-białe grafiki Pedra H. Penizzotta.

Tomasz Kruczek, Miłość jest…, Oficyna Wydawnicza Vocatio 2011.

Napisano w Czytam dzieciom (i sobie też)

Tagi: , , , ,

12 comments on “Wszystkie oblicza miłości
  1. Anonimowy pisze:

    czekamy….

  2. Anonimowy pisze:

    A kiedy poczytamy o nowej ksiązeczce- ja zawsze niecierpliwie czekam…..

  3. Matka tka pisze:

    Jee! [wycina hołubca i wykonuje salto mortale] 🙂

  4. Chuda pisze:

    Dziękuję bardzo za wszystkie wpisy. Dla mnie też ten fragment o cierpliwości jest najtrudniejszy do realizacji w codziennym życiu. Cierpliwa miłość do męża, do dzieci, do bliźnich… Książkę otrzyma matkatka. Serdecznie gratuluję!

  5. Mufinka pisze:

    Omawiając "Hymn o miłości" z uczniami w szkole, namawiałam ich, aby napisali na tablicy co to jest miłość. Jakie było zdziwienie, gdy ktoś powiedział "seks", a ja zaprosiłam go do tablicy (wow, baba od polskiego pozwoliła napisać TO na tablo 😉 ). Potem, po wspólnym zastanowieniu, dochodziliśmy do wniosku (oczywiście sama tego nie wymyśliłam, tylko wyczytałam u profesor Świderkówny), że w "Hymnie jest mnóstwo czasowników – a więc miłość jest postawą, jakiegoś rodzaju działaniem, a nie tylko uczuciem. Całkowicie z tą Pawłową miłością rąbnął mnie pewien ksiądz, któy podczas kazania w miejsce słowa "miłość" zaproponował podstawienie swojego imienia… Mufinka nie zazdrości, Mufinka nie szuka swego… Hardcore. Zrozumiałam chyba o co kaman 🙂 To cholernie trudne, ale przecież miłość to wartość najważniejsza, dlatego warto się trudzić.

  6. stula pisze:

    Miłość cierpliwa jest … ten fragment dla mnie przemawia od zawsze… choć to trudne, ale baaardzo potrzebne chociażby dla współczesnych młodych związków – brakuje im przede wszystkim cierpliwości dla drugiej osoby, nie potrafią czekać, wszystko musi być już teraz natychmiast… A ja mam wrażenie, że dzięki cierpliwości mój związek jest co roku ciekawszy, piękniejszy, a miłość coraz bardziej nowa inna piękna!

  7. "Choćbym oddał ubogim całą swą majętność, a ciało swe wystawił na spalenie a miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał" – bo dobra nie warto czynić dla poklasku i chwały filantropa. Ono ma być dla innych, a nie dla mojego samozadowolenia.

  8. Agnes pisze:

    Miłość nigdy nie ustaje
    – tego sobie i wszystkim życzę.

  9. lisia pisze:

    "Miłość …wszystko przetrzyma." – mam taką nadzieję 😉

  10. matkatka pisze:

    Lubię passus z cymbałem; prawdopodobnie również z racji zagnieżdżonej dwuznaczności tego słowa. Czytając początek Hymnu wyobrażałam sobie często możliwość porozumiewania się we wszystkich możliwych językach, dialektach, narzeczach…

    Tyle opływających potem i łzami godzin spędziłam, żeby nauczyć się biegle władać choć dwoma językami, a tu jeszcze proponują pakiet rozszerzony o anielską gwarę. All inclusive. Ile tematów, ile możliwości porozumienia, dialogu…

    A tu, Święty Paweł z nagła: "CHLAAST"! – cymbale, chordofonie jeden…bez miłości możesz sobie brzęczeć do woli…

  11. Kaczka pisze:

    … we wszystkim poklada nadzieje…
    bardzo przemawia, ale bardzo trudne w realizacji.

Skomentuj Anonimowy Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

W związku z wprowadzeniem 25 maja 2018 roku Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE informujemy, że zostawiając komentarz na stronie od-rana-do-wieczora.pl pozostawiasz na niej swój nick, widoczny dla innych czytelników oraz adres mailowy widoczny tylko dla administratorów strony. Swoje dane osobowe przekazujesz dobrowolnie i będą one przetwarzane wyłącznie w celu przesłania powiadomień o nowych wpisach na blogu, odpowiedzi na Twój komentarz lub w przypadku kontaktu przez formularz kontaktowy. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Masz prawo dostępu do swoich danych oraz ich poprawiania poprzez kontakt: dorota.smolen@gmail.com. Administratorem Twoich danych osobowych jest autorka bloga od-rana-do-wieczora.pl Dorota Smoleń.
Publikując komentarz, wyrażam zgodę.

*