Blog prawie umarł, ale odczuwam silny imperatyw wewnętrzny, aby odnotować tutaj fakt osiągnięcia pełnoletności przez mojego ukochanego, pierworodnego syneczka.
Oto i on, z miną będącą odpowiedzią na matczyną prośbę: „Synku, zapozuj ładnie, żebym mogła na blog wrzucić”:
Sto lat Piotrusiu! Badź szczęśliwy i spokojny w tej dorosłości, która nader często ssie. W tym roku dostałeś takie prezenty, jakie chciałeś, ale na Twoje kolejne urodziny mam już pomysł. Myślę, że będzie to ładna, pakowna walizka 😉
Poczułam się STARA, STARUTKA, STARUSIEŃKA, a jednak mam dopiero 35 lat! Zajrzałam pierwszy raz od dawna i taka nowina – sto lat dla Piotra!
Och, Kochana 🙂 ta dzisiejsza młodzięz strasznie szybko się starzeje 🙂
Dobrego dorosĺego źycia dla Piotra. Mądrych wyborów, satysfakcji i wielu życzliwych ludzi wokół. Niemniej ciągle nie mogę uwierzyć, że to już tyle lat minęło….
Bardzo dziękuję. Też nie wierzę 🙂
No nieżle! Szkoda, że brakło części o życiu z nastolatkiem – teraz ja jestem na tym etapie i chętnie bym się pocieszyła tym, że inni też tak mają. 😉 W mojej głowie Piotruś nadal ma z 7 lat i lubi gniazdka i przedłużacze…chyba tak było? Sto lat dla Pięknego Pana!
Jak ten czas leci! Chuda, gratsy! Dotrwałaś! Teraz możesz już mówić do Piotrusia per „Gościu”, co by pamiętał, że za rok walizka 😉
Wszystkiego najlepszego dla Was!
Doskonale to ujęłaś 😀
Dobrego życia, Piotrze! Spełnienia marzeń!
Orany. Więc już nie Piotruś, tylko Pan Piotr! Niech mu się wiedzie i niech te dorosłe ścieżki będą raczej wygodne i szerokie. Dla Rodziców gratulacje – you did it!
Niewiarygodne! Jak to te dzieci szybko dorastają ;)))))
Mądrej dorosłości dla tego Pana!
Piotrek, poznałam Cię jako malucha i od tamtej pory kibicuję Twoim poczynaniom. Bądź szczęśliwy, spełniaj marzenia i niech Ci będzie najlepiej. Ciocia Bajka
Ja Cię kręcę!!! Ale młodzieniec… A taki był malutki 🙂
A gdzie Ty chcesz go za rok wysłać że walizkę zaplanowalas? Wyrzucasz go z domu? 😉
Dziękuję Piotrku, bo dzięki Tobie i opisom Twojej Mamy, udało mi się przetrwać moje własne wczesne macierzyństwo, rozumiejąc jego blaski oraz mniej jasne strony. Prowadziliście mnie oboje, a właściwie nas – mnie i Ignaca – w nowy dla nas obojga świat. Początkowo z dalekiej Polski, potem z ciut bliższego Krakowa, aż w końcu udało się nam nawet spotkać i poznać. Ignac za rok dołączy do nas wszystkich „dorosłych”, ale dla mnie i on i Ty pozostaniecie tymi śmieszno-wkurzającymi maluchami z przemądrzałym spojrzeniem, wrodzoną flegmą i budzącymi niepokój refleksjami. Pięknego dalszego życia, „Piotrusiu”!
<3
Piękne życzenia a najlepsza ta walizka