Wyobrażam sobie, że każdy, kto brał udział w chociaż jednej z poprzednich edycji szalonej akcji wysyłania życzeń świątecznych do dzieciaków-starszaków z Domu Pomocy Społecznej w Niegowie, w długie jesienne wieczory kręci się niespokojnie, rozgląda, szeleszcze sreberkami, przekłada kolorowe kartki i czeka. Na co czeka? Na sygnał od kierowniczki kaczki i woźnej Bebe!
Dziś 15 listopada AD 2017 rozległ się dziarski sygnał pobudki, który postawił mnie na baczność. It’s official!
Sezon na Robótkę 2017 uważa się za otwarty!
Będziemy z zapałem rodzinnie ciąć, kleić i sypać brokatem, a potem upychać do kopert wytwory naszego rękodzielnictwa i puchate kłębuszki ciepłych myśli. Będziemy pakować drobiazgi dla wybranych Dam i Kawalerów i słać to wszystko prosto do Niegowa.
Do czego i Was gorrrąco zachęcamy!
Tegoroczna, ósma edycja Robótki odbywa się pod sztandarem wydzierganym przez Bebe, tutaj skromną woźną, a w kręgach ilustratorskich znaną Kasię Warpas, m.in. zdobicielkę Świerszczyka i autorkę kapitalnego cyklu rozmów z ilustratorami. Co roku Bebe szykuje nowy sztandar na Robótkę i co roku zachęca, by go kopiować, powielać i dystrybuować na szerokich wodach Internetu. Czyńcie zadość Jej pragnieniu!
Robótka kręci się od początku dzięki kaczce, która życie zawodowe wiedzie w rozdarciu między mikroskopem a piórem. Kto jeszcze nie czytał o kaczych perypetiach rodzinnych dziejących się w różnych zakątkach Europy, niech pędzi na jej bloga. Uwaga, można umrzeć ze śmiechu lub dostać skrętu kiszek z zawiści, że samemu tak świetnie pisać się nie umie.
To są matki Robótki, a teraz przedstawię dzieci:
Dzieciaki-starszaki mieszkają w Domu Pomocy Społecznej w Niegowie. Niektórzy już nie mają rodzin, niektórzy nigdy ich nie mieli. Nie mają nikogo, kto posłałby im świąteczną kartkę, kto pomyślałby o nich ciepło.
Tzn. nie mieli nikogo, dopóki kaczka i Bebe nie rozkręciły operacji Robótka 🙂 Bo teraz mają nas – silną ekipę, w której zawsze znajdzie się miejsce dla nowych robótkowiczów. Każdego witamy serdecznie, tulimy i niepostrzeżenie wciskamy do rąk nożyczki i klej. Ani się obejrzy, jak wyklei dziesięć kolorowych kartek, oślepiających od brokatu, buchających oparami życzliwości i wpisze do nich życzenia cieplejsze od góralskich skarpet.
Tak całkiem serio, to wystarczy jedna kartka do konkretnego dzieciaka-starszaka. Byle z serca.
Wszystkie techniczne detale (co, komu, po co i dlaczego) opisały już kaczka i Bebe, więc odsyłam na blog Robótki.
I bierzcie się do roboty, bo święta coraz bliżej! 🙂
I to jest właśnie wspaniałe i za to jestem Ci wdzięczna. A ludzie z tego DPS maja wspaniałych opiekunów. Po prostu aż serce wyrywa, jak czyta się o ich opiece. Niech ich Bóg ma w swojej opiece.
Druga Dorota
To naprawde cudowna sprawa. Zaraz zabieram się za planowanie listu. Dołaczę też upominek. Dziękuję za organizację i przypomnienie. Jesteś cudowna.
Druga Dorota
Dziękuję Dorotko! Gwoli ścisłości: ja nie organizuję, komitet DezOrg jest dwuosobowy, ja tylko podgrzewam atmosferę i wymachuję sztandarem 🙂