Justyna Bednarek, romanistka, dziennikarka, tłumaczka oraz autorka książek dla dzieci wypłynęła na szerokie wody literatury dziecięcej w 2015 roku zbiorem „Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek”, odpowiadającym na odwieczne pytanie ludzkości: gdzie podziewają się zaginione w praniu skarpetki?
Ludzkość odetchnęła z ulgą, że jedna z tajemnic bytu została rozwikłana, i tak pokochała przygody skarpetek, że nominowała i nagrodziła je hojnie, a sama autorka napisała drugą część przygód skarpetek oraz dwie kolejne książki dla młodego czytelnika.
Jedną z nich jest wydany przez Bajkę „Pan Kardan i przygoda z vetustasem”, zabawna i wzruszająca opowieść o samotnym wynalazcy, który znajduje niespodziewanych kompanów w osobie sąsiada Michałka i dwóch białych kur niosek rasy sussex. Pan Kardan zajmuje się konstruowaniem wynalazków godnych Księgi Rekordów Guinnesa, ale oczywiście, jak to w życiu bywa, los rzuca mu kłody pod nogi, a komisja guinnesowska nie docenia jego wysiłków. Tym razem miało być inaczej. Tym razem pan Waldemar Kardan skonstruował vetustas, niepodobną do niczego maszynę służącą do wywoływania obrazów z przeszłości i uznał ją za bezdyskusyjnie godną Księgi Rekordów. Teraz trzeba było ją przetestować i mieć nadzieję, że komisja podzieli opinię wynalazcy.
Testowanie niezwykłych urządzeń zawsze prowadzi do wielorakich komplikacji i zaskakujących sytuacji, co dla czytelnika jest źródłem uciechy. I tak dostaliśmy pełną ciepła i optymizmu powieść o marzeniach, o miłości, która nigdy się nie kończy, o przyjaźni, która nadaje życiu sens i o niespodziewanie odnalezionej radości życia.
Fantastyczna książka, jestem zachwycona historią i obrazem, bo ilustrował ją mój ulubiony Adam Pękalski. Jeśli przyłoży się ucho do okładki, można usłyszeć gdakanie narysowanych przez niego kur.
Justyna Bednarek, „Pan Kardan i przygoda z vetustasem”, Wydawnictwo Bajka, Warszawa 2017.
Uwielbiamy skarpetki, mamy obie części 🙂
Prawda, że są super? 🙂
O, widzę, że nasz target wiekowy. Już wiem, co kupię. No i skarpetki, muszę poznać skarpetki 🙂
Będziecie zachwycone. Justyna Bednarek opowiada swoje historie tak… aksamitnie.