Dobra opiekunka do dziecka to skarb nad skarbami. Wiedzą to wszyscy rodzice, którzy szukali niani dla potomka. Każdy, kto urządzał casting na nianię, musiał spotkać się z kilkoma kandydatkami sprawiającymi wrażenie istot z innej planety.
Opowieści o nianiach przypominają czasem thrillery. Kandydatka na nianię półtraroczniaka, polecona przez agencję opiekunek, do jego matki: „No, na razie jest jeszcze mały, ale za chwilę już będzie można mu przyłożyć”. Inna kandydatka: „Na pewno sobie poradzę, wie pani, ja mam doskonały kontakt z duszami zmarłych i one zawsze mi pomagają, we wszystkim”. Kosmos.
„Gaba i kosmiczne dzieciaki” to opowieść nie o niani-kosmitce, a o podopiecznych spoza Ziemi. Dostarczy Wam mocnych wzruszeń. Tytułowa Gaba mieszka z mamą i autystyczną siostrą. Sporą część domowego budżetu stanowią jej zarobki jako niani – a nie są małe, bo Gaba jest nianią wyjątkową: nie ma dla niej dzieci niegrzecznych, są tylko takie, których nikt nie rozumie. Być może to dzięki obcowaniu z nietypową siostrą dziewczynka wykształciła u siebie niezwykłą wrażliwość. Bo Gaba nie ma sobie równych w podejściu do dzieci. Lubi i szanuje swoich małych podopiecznych i potrafi się z nimi bawić tak, jak nikt inny. Nic dziwnego, że tak wyjątkową opiekunką zainteresowało się Ultratajne Forum Organizmów Ziemskich i Kosmitów (w skrócie: UFOZiK). W końcu mieszkający na Ziemi kosmici także potrzebują czasem opiekunki do dzieci.
Przygoda Gaby rozkręca się powoli, ale w połowie książki nabiera tempa śnieżnej lawiny. Akcja pełna jest zaskakujących zwrotów, a na dodatek wzrusza i daje do myślenia. Zachęca, by popatrzeć na ludzi wokół nas bez uprzedzeń, bez lęku, z otwartością na inność, którą mają w sobie.
Elise Allen, Daryle Conners „Gaba i kosmiczne dzieciaki”, wydawnictwo Wilga, Warszawa 2016.
Dodaj komentarz