Dziś premiera trzeciej części przygód Mai, żyjącej współcześnie niezwykłej dziewczynki, praprapra… prapotomkini potężnej czarownicy Niny. Szczęśliwi, którzy macie tę lekturę przed sobą!
Szczęśliwi, którzy dziś (a mamy 5 października 2016, 278 dzień roku) o 17.30 możecie być w Multimedialnej Bibliotece dla Dzieci i Młodzieży nr XXXI przy ul. Tynieckiej 40 w Warszawie! Tam odbędzie się uroczysta premiera z udziałem autora, fragmenty ksiażki przeczyta Zofia Czerwińska, a imprezę poprowadzą trzy Świerżewskie: Ewa (Qlturka.pl) z córkami Igą i Adą.
Wspaniała obsada!
Jestem już po lekturze „Klątwy dziewiątych urodzin” i muszę przyznać, że to chyba najlepsza z trzech dotychczas wydanych części. Marcin Szczygielski wzbija się w niej na wyżyny prowadzenia naracji, mnóstwo tu żartobliwych dialogów, zabawnych scenek i błyskotliwego poczucia humoru. Nie brak tu również gorzkich aluzji do współczesnego świata, kręcącego się wokół pieniądza (a kiedy świat się nie kręcił wokół mamony? Chyba w jaskiniach, gdzie jej nie było, ale zapewne były inne dobra, równie pożądane). Cała intryga jest poprowadzona po mistrzowsku, aż dech zapiera (mnie zapierało również z zawiści, że sama nie wpadłam na takie rozwiązanie fabularne, ale – jak sobie tłumaczę – wszystko przede mną. W końcu w Krakowie też mamy legend pod dostatkiem, aż się proszą, by je wpleść w intrygującą fabułę powieści dla młodych czytelników. No, to do roboty Dorotko, zamiast blogaska pisać!).
Ale wracając do „Klątwy”: po dwóch szczecińskich przygodach Majki nadszedł czas na warszawską. Pewnego dnia Ciabcia i Monterowa zjawiają się niezapowiedziane na progu mieszkania rodziców Mai, razem z tajemniczym sakwojażem, który odegra tak ważną rolę w tej historii, że trafił nawet na okładkę książki, i oznajmiają zdumionej dziewczynce, że jeśli chce odnaleźć swoją praprapra…prababkę Ninę, ma czas tylko do swoich dziewiątych urodzin, czyli jeszcze tydzień. Kiedy Maja ukończy 9 lat, a Nina się nie odnajdzie, dziewczynka utraci tlącą się w niej czarodziejską moc i zapomni o wszystkich magicznych przygodach, które przeżyła. Tak się stało ze wszystkimi potomkiniami Niny, do których należy również mama Mai. Wiadomo, że mała zrobi wszystko, by do tego nie dopuścić. Razem z siostrami Niny przemierzy Warszawę szlakiem legend, pozna ich prawdziwe wersje (hihi), ale czy odnajdzie to, czego szuka?…
Miałam nadzieję, że Marcin Szczygielski zakończy historię Mai na trzecim tomie i będę mogła spać spokojnie, ale gdzie tam! Pisarz rozhulał się tak, że bez czwartego się nie obejdzie. Strach pomyśleć, czy nie planuje siedmioksięgu, jak nie przymierzając JK Rowling. I ledwo premiera, a ja już czekam na kolejny tom.
To kiedy będzie ten kolejny, panie Marcinie? I ile będzie tych kolejnych? 🙂
Marcin Szczygielski, Klątwa dziewiątych urodzin, ilustracje Magda Wosik, Wydawnictwo Bajka 2016.
Czy tej części bliżej do pierwszej czy drugiej? Pierwszą uwielbiam, druga dla mnie przeładowana fantastyką i przez to mniej mi się podobała.
Trzecia jest inna niż pierwsza i inna niż druga 🙂 W drugiej fabuła była mocno rozbuchana i wielowątkowa, w trzeciej akcja toczy się od punktu do punktu i jest bardziej swojska za sprawą legend warszawskich.