Dziś Dzień Matki. Pewnie zostałaś obdarowana kwiatkiem, czekoladkami, laurką bądź innym wzruszająco nieporadnym dziełem rąk Twojego dziecka i życzeniami. A czego sama sobie życzysz, kochana czytelniczko, siostro w macierzyństwie?
fot. Wokandapix, pixabay.com
Zapytałam znajome matki, o co poprosiłyby złotą rybkę. Ich odpowiedzi można z grubsza podzielić na dwie grupy: pierwsza grupa życzeń była związana z dziećmi, druga – z nimi samymi.
W związku z dziećmi życzymy sobie wszystkie tego samego: żeby były zdrowe. Żeby skończył się maraton lekarsko-przychodniany. Żeby zaczęło mówić. Żeby zniknął autyzm. Żeby nigdy już żadne dziecko na świecie nie cierpialo z powodu śmiertelnej choroby.
W związku z sobą matki chciałyby głównie dostać czas dla siebie. Jeden dzień bez dzieci. Jednego dnia i nocy tylko dla siebie. Jeden dzień TYLKO dla siebie, z książką, dobrym jedzeniem i butelką prosecco, i najważniejsze – żeby ten jeden dzień nie martwic się, czy zjedli, umyli zęby i czy głowy nie rozbili. Wolny weekend. Weekend w Beskidzie bez dzieci, z plecakiem po lesie a wieczorem książka i winko. Parę dni wolnego dla siebie.
Inne życzenia, poza tych dwóch grup, były bardzo poważne („móc wszystko od początku zrobić inaczej albo jeszcze raz”, „spokojnie dożyć chwili, kiedy moje dzieci będą dorosłe, chcę móc je wychować i wykształcić”, „zwolnienia tempa”), inne żartobliwe („nowych, świeżych, niezużytych nerwów, takich, jakie miałam 10 lat temu”, „marzyłabym o wyłączniku do dzieci, do używania powiedzmy raz na dwa tygodnie – i wyłączam słoneczka na 15 minut”, „żeby ogarniały swoje zadania bez ciągłego zrzędzenia – ale może jednak oczekuję za dużo”), jeszcze inne związane z całą rodziną („kiedyś mieć tzw. normalny urlop i wyjechać z rodziną nad morze”).
Po lekturze odpowiedzi moich koleżanek muszę Wam wyznać, że nie będę oryginalna, nic a nic. Niech moje dzieci będą zdrowe, a mnie niech się przydarzy samotny weekend. Żeby zatęsknić i pokochać je z nową mocą.
Spełnienia marzeń, kochane!
Niech się spełni!!!