Mam już swój egzemplarz autorski. W piątek na warszawskich Targach Książki głaskałam go po okładce, wczoraj czytałam pod drzewem. Twój egzemplarz czeka w jednej z dobrych księgarń lub na stronie wydawcy.
fot. Joanna Hadam
„Macierzyństwo bez Photoshopa” to najnowsza publikacja w ramach akcji Macierzyństwo bez lukru, którą wymyśliłam w 2011 r., aby pomóc ciężko choremu Mikołajkowi Kamińskiemu. Dzięki wspaniałym dziewczynom i chłopakom, którzy zechcieli się do mnie przyłączyć, zawojowaliśmy internety, telewizje i lodówki. Dziś, w 2016 roku, mamy na koncie już cztery zbiory doskonałych, szczerych i prawdziwych tekstów o rodzicielstwie, o rozterkach współczesnych matek i ojców. Trzy pierwsze to e-booki, dostępne w oficynie wydawniczej RW2010, najnowszy ma postać tradycyjnej książki (ale jest także wersja na czytniki) i ukazał się w wydawnictwie Sensus grupy Helion.
Co mogę Wam powiedzieć o tej książce? Rzadko spotyka się tak szczere i odważne publikacje. Temat jest trudny i krepujący: pokazywać swoje niedoskonałości – w dobie kultu ciała, gdy wszyscy chcemy być piękni i szczupli? Pokazywać kobiety, które mają nadprogramowe kilogramy, rozstępy i fałdy – w epoce, w której wzorcowa matka to długonoga, długowłosa i wiecznie uśmiechnięta nimfa w reklamie? Nikogo nie gorszą reklamy części samochodowych z rozebranymi do (oby!) skąpego bikini modelkami, a ileż negatywnych emocji budzi publiczne karmienie piersią. Czy w czasach, gdy ciało kobiety stało produktem, modyfikowanym w programach graficznych, można głośno mówić, że kocha się swoją niedoskonałą, ułomną, pooraną fizyczność? Czy można być dumną ze śladów, które zostawiły ciąże?
A nasi mężczyźni – co myślą o niedoskonałościach naszych ciał? Często zadręczamy się tym, jak nas postrzegają, bo przecież nie wyglądamy już tak doskonale jak przed narodzinami dziecka, prosto z porodówki nie pobiegłyśmy na siłownię, nie wróciłyśmy do formy dwa miesiące po porodzie jak aktorka z pierwszych stron gazet i cztery miesiące później nadal nie mieścimy się w dżinsy sprzed ciąży. Przeczytajcie, co myślą prawdziwi faceci: Janek, Maciej ZUCH Mazurek i Zdzisław Fenczok.
W naszej książce nie ma tu jednej filozofii, jedynie słusznej drogi, konkretnych wytycznych. Pokazujemy Wam kobiety i mężczyzn, którzy potrafią mówić szczerze i pięknie o ważnych sprawach. Opowiadamy o wysiłku tych, które postawiły na piękne ciała, ale pokazujemy także portrety dalekie od wymuskanych modelek z reklam. Przedstawiamy matki, które opowiadają, jak w swoich niedoskonałych ciałach są szczęśliwe, jak niedoskonałe ciała są wzruszające i pełne mocy. Poznajcie nasze autorki: Małgosię z Manufaktury Radości, Kasię Ogórek z Twoje DIY, boską matkę Anię Kowalczyk, Magdę Kiełbowicz, Idiomkę, Asię Skotnicką, Małgorzatę Gilewską, Dorotę Gęsiorską, Małgorzatę Strzelecką, Malwinę Ferenz z dzieciowo.pl, Sylwię Niemczyk-Opońską, Katarzynę Drogę, Łucję Prizemana, Julitę Hypki, Izabelę Lasowy-Cibor, Marię Kudroń, Karolinę.
To jest bardzo pozytywna książka. Myślę, że każda z czytelniczek poczuje się po lekturze tak, jakby wzięła w płuca głęboki wdech górskiego powietrza. Ta książka pozwoli Wam inaczej spojrzeć na swoje ciała po ciąży. Może macie już za sobą drogę, którą pokonały autorki, może ta podróż jeszcze przed Wami. Myślę, że odnajdziecie wśród naszych historii swoją.
Przeczytajcie koniecznie. Wszystkie honoraria autorskie zasilą konto Mikołajka w Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”, ale żeby mogły tam wpłynąć, musicie kupić naszą książkę. Prosimy tędy 🙂
Dodaj komentarz