Lektura tej książki nie gwarantuje, niestety, że jej czytelnik dołączy do prestiżowego grona noblistów. Ale jeśli tak się stanie, będzie wiedział, w co się ubrać i jak się zachować na noblowskiej gali.
Publikacja Katarzyny Radziwiłł z ilustracjami Daniela de Latoura jest bardzo interesująca. Opowiada o samym Alfredzie Noblu, doskonale wykształconym inżynierze, zamożnym naukowcu i wynalazcy, którego najsłynniejsze dokonanie to dynamit, będący okiełznaniem potężnej i niekontrolowanej siły nitrogliceryny. Alfred Nobel, podobnie jak jego ojciec, zbił fortunę na wynalazkach dla wojska. Eksperymenty z nitrogliceryną przypłacił życiem jeden z braci Alfreda, a on sam, podupadający na zdrowiu m.in. z powodu trujących oparów, które nieustannie wdychał, dzięki przyjaźni z Berthą von Suttner, Austriaczką walczącą o pokój, stał się orędownikiem idei światowego pokoju. Uważał, że ludzie zrozumieją, że dzięki jego wynalazkom walczące armie będą w stanie błyskawicznie zniszczyć przeciwnika i doprowadzi do konkluzji, że trzeba znaleźć inny sposób rozwiązywania konfliktów. Alfred Nobel zmarł w 1896 r i dobrze wiemy, ile wojen wybuchło od tamtej pory, zatem teoria wielkiego fundatora świadczyła o jego nazbyt dobrej wierze w ludzkość.
Niemniej jego majątek wartości 265 mln dolarów stał się kapitałem zakładowym najbardziej prestiżowej nagrody na świecie przyznawanej do dziś. Nobel w testamencie określił, w jakich dziedzinach ma być przyznawana: fizyki, chemii, medycyny i fizjologii, literatury i działań na rzecz pokoju. Nagroda w dziedzinie ekonomii została ustanowiona wiele lat po śmierci fundatora, a pieniądze na nią pochodzą od Banku Szwecji.
Książka przedstawia biogramy wybranych laureatów nagrody Nobla w poszczególnych dziedzinach, fascynujących postaci, z których powszechnie znani są tylko nieliczni. Są napisane interesująco i bogate w liczne szczegóły (czy wiedzieliście, że w Niemczech i zaborze pruskim sprzedano 2 miliony egzemplarzy „Quo vadis”, a Tomasz Mann napisał „Buddenbroków” mając zaledwie 26 lat? Słyszeliście, że siostry Skłodowskie, chcąc studiować, musiały wyjechać aż do Paryża, a kiedy odkrywca promieni X pierwsze na świecie zdjęcie rentgenowskie wykonał dłoni swojej żony z pierścieniem na palcu, zszokowana tym widokiem małżonka prawie zemdlała?) Charakterystyczne, sympatyczne i miejscami zabawne grafiki Daniela de Latoura dodają lekturze niezwykłego uroku.
Katarzyna Radziwiłł, „Jak zdobyć Nagrodę Nobla?”, ilustracje Daniel de Latour, wydawnictwo Muchomor 2015
Dodaj komentarz