Trwa jeszcze sezon okołobożonarodzeniowy, z domów i mieszkań nie znikły jeszcze świąteczne dekoracje, więc na czasie jest opowiedzenie Wam o książeczce, która rekomenduje Wojtuś. Jeśli tylko zobaczy ją, natychmiast bierze do ręki i przynosi z prośbą, by mu przeczytać.
W domu znamy ją na pamięć chyba wszyscy. Recytujemy kolejne strofy napisane zgrabnym ośmiozgłoskowcem, nie zwracając uwagi na aktualnie otwartą stronę, bowiem Wojtuś przewraca je bardzo szybko. Na dłużej koncentruje się na tych, na których są narysowane zwierzątka: kotek (miau), myszka (pipipi), całe towarzystwo zgromadzone przy żłóbku oraz (już w Nazarecie) gołębie, kury i kozy. Czytający musi nazwać każde zwierzątko oraz wydać stosowny odgłos. Nagromadzenie inwentarza na końcu chroni mnie przed czytaniem ostatniej strofy napisanej, nie wiadomo czemu, terkotliwym dziesięciozgłoskowcem.
Bardzo sympatyczne rysunki, Wojtuś uśmiecha się do nich od ucha do ucha. Sztywne stronice przetrwały już 1500 czytań i wcale nie wyglądają na zużyte.
Bogusław Nosek, ilustracje: Ola Makowska, Boże Narodzenie, Jedność dla dzieci 2015.
Zapraszam na konkurs, w którym do wygrania są książeczki z wydawnictwa Skrzat 🙂
http://bajkowir.blogspot.com/2016/01/konkurs-z-wydawnictwem-skrzat.html
Zapraszam do zabawy, do wygrania książki dla dzieci w wieku szkolnym:
http://madebybibi.blogspot.com/2016/02/uwaga-konkurs-ksiazki-do-wygrania.html#more
U nas co chwilę inna książka na topie, a że kilka razy nabyłam hurtem z Allegro, więc i antyperełki się trafiają, czasami aż mi w gardle więźnie koszmarek jakiś, a polonistką nie jestem 😉