„Psierociniec”. Psie opowieści wzruszającej treści

Tak, to ja, Dorota Smoleń, lat 43, która płacze nad książkami dla dzieci. Dziś opowiem Wam o dwóch, nad którymi ostatnio płakałam. Ich bohaterami są psy, natomiast akcja dzieje się w schronisku dla zwierząt zwanym Psierocińcem.

„Psierociniec” to historia niezwykłego psa-poety imieniem Remik, który pobiegł przed siebie i nie umiał wrócić do domu. Trafił do schroniska dla bezdomnych zwierząt i tam okazało się, że jego wiersze mają niezwykłą moc: kiedy układał kolejny, jakieś zwierzę znajdowało dom. Rudy Remik istnieje naprawdę i trafił do autorki serii „Psierociniec” ze schroniska.

„Psierociniec. W poszukiwaniu straconego węchu” to z kolei powieść drogi, w której jamnik Budzeł wyrusza w świat, by odnaleźć utracony węch. Szuka go na ziemi, pod wodą, w powietrzu, a odnajduje pod swoim szczenięcym kocykiem, pachnącym miłością. Przez chwilę i on gości w Psierocińcu.

Wzruszające, pełne ciepła opowieści o psiej samotności, miłości i tęsknocie za domem. Po lekturze człowiek od razu szuka kluczyków i chce jechać do najbliższego schroniska uratować od bezdomności jakiegoś czworonoga. Co oczywiście polecam Państwu serdecznie.

A gdybyście chcieli powzruszać się natychmiast, nim jeszcze sięgniecie po książki Agaty Widzowskiej, to skoczcie do Asi. Jej opowieść o Leśku i historię o kotach najlepiej czytać z pudełkiem chusteczek pod ręką.

Agata Widzowska, seria „Psierociniec”, Grupa Wydawnicza Foksal, Warszawa 2017.

Napisano w Czytam dzieciom (i sobie też)

Tagi: , , , , , , , ,

4 comments on “„Psierociniec”. Psie opowieści wzruszającej treści
  1. kwiatkowska pisze:

    A nie chcecie psa? Wiem, że obowiązek i wariactwo, ale za to ile miłości… Ja bym swojego „podleca” za żadne skarby nie oddała.

  2. moje-waterloo pisze:

    Dziękuję, że wymieniłaś moje – snute wieczorami – opowieści obok takich pięknych książek. I z całą odpowiedzialnością polecam wszystkim: NIE KUPUJ – ADOPTUJ. W naszych domach i sercach jest bardzo wiele przestrzeni. A miejsce na kanapie, nawet w najmniejszym mieszkaniu, to świat o wiele większy i piękniejszy niż w nawet najbardziej wypasionym schronisku. Miłość, miłość się liczy.
    Pozdrawiam z podłogi, bo na kanapie, zajętej przez sześć adoptowanych istot, dla mnie miejsca już nie ma. Co nas zupełnie nie wzrusza. Kanapa rzecz nabyta, a czyjegoś serca nie da się kupić za całe złoto tego świata.

  3. kolorki pisze:

    oj nie dam rady…

Skomentuj kwiatkowska Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

W związku z wprowadzeniem 25 maja 2018 roku Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE informujemy, że zostawiając komentarz na stronie od-rana-do-wieczora.pl pozostawiasz na niej swój nick, widoczny dla innych czytelników oraz adres mailowy widoczny tylko dla administratorów strony. Swoje dane osobowe przekazujesz dobrowolnie i będą one przetwarzane wyłącznie w celu przesłania powiadomień o nowych wpisach na blogu, odpowiedzi na Twój komentarz lub w przypadku kontaktu przez formularz kontaktowy. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Masz prawo dostępu do swoich danych oraz ich poprawiania poprzez kontakt: dorota.smolen@gmail.com. Administratorem Twoich danych osobowych jest autorka bloga od-rana-do-wieczora.pl Dorota Smoleń.
Publikując komentarz, wyrażam zgodę.

*