Jak ratować tonącego, by samemu nie utonąć

Mariusz Hekselman na swoim profilu FB napisał: „Chcę się z Wami podzielić ja, długoletni wodniak, pływak i ratownik. ZAPAMIĘTAJCIE i podajcie dalej.” To podaję. Oby nikomu z nas ta wiedza nie była potrzebna, ale wiedzieć trzeba.

plywak

fot. eLaba. pixabay.com

NIE WCHODŹ DO WODY ZA TONĄCYM
co najwyżej do pasa, żeby mu coś podać – przybliżyć się do niego.
Ale nie rzucaj się z pomostu, z brzegu czy łódki.
Utopicie się razem.
Jedynym wyjątkiem jest pomoc tonącemu, z którym jest kontakt i trzeba mu pomóc wejść na łódź – ale to też odradzam.
Pomoc: tylko z brzegu lub jednostki pływającej. Wykwalifikowany ratownik, jak płynie do tonącego, to ciągnie za sobą linę, za którą wyciągną go koledzy.

NIE PODAWAJ RĘKI TONĄCEMU
Nigdy – zawsze podawaj coś, co trzymasz. Nawet z łódki – podaj cokolwiek, bo tonący dysponuje nadludzką siłą i sprawi ci ból, który odbierze ci rozum.
Podaj COKOLWIEK, ale nie rękę.

WIDZISZ WYPADEK NAD WODĄ – NAJPIERW DZWOŃ
Dokładniej to wołaj ludzi na pomoc i każ komuś dzwonić. Tylko dzwonić! Być online ze służbami!Jak jesteś sam – dzwoń.
Nawet jak ktoś się utopi – znam przypadki. że po 45 min pod wodą dał się reanimować.
Ale to muszą f a c h o w c y.
Oni też pomogą w razie czegoś tobie.
Dzwoń 112 i wtedy dalej walcz

NASJKUTECZNIEJSZĄ METODĄ RATOWANIA JEST RZUCIĆ RZUTKĘ LUB PODAĆ KIJ TONĄCEMU
Rozglądaj się, co możesz podać lub rzucić tonącemu.
WSZYSTKO CO PŁYWA.
Butelka po napoju 1.5 l, torba plastikowa na śmieci związana (to podpowiadał ratownik w TVN) – wszystko się nadaje.
Ja zawsze mam w aucie i nad wodą kawałek liny z Castoramy: pomarańczowy ok 8 mm. Pływający. 10 m, bo więcej nie rzucę.
Najwyżej wejdę do wody ile się da, albo jak się da by wydłużyć rzut. I na końcu mam bańkę plastikową 5 l po płynie do spryskiwaczy – a w niej 1 l wody.
Po to by można było rzucić.
A te pozostałe 4 l to „wyporność życia”.
Pojemność płuc to ok 5-6 l.
Wydech to ok 4 l. Na wydechu mamy pływalność ujemną – toniemy.
Z pełnymi płucami czyli więcej o 4 l w y p o r n o ś c i – pływamy.
Nasze ciało pływa – wynosi je woda do powierzchni.
Może ty też byś chciał sobie kupić tę „cienką czerwoną linię”?… polecam
Jak chcesz poważnie – sprawdź, ile rzucisz taki baniak i tyle linki + 1 m kup.
Nie za cienką, by się nie plątała.
A linka w aucie – zawsze się też kierowcy przyda 🙂

BIERZESZ UDZIAŁ I TONIESZ RAZEM Z KIMŚ
Ile osób zginęło, rzucając się na ratunek… strach liczyć te tragedie
Gdyby ci się to zdarzyło i znalazłeś się w szponach tonącego, PAMIĘTAJ
Tonący trzyma się tego, co pływa.
W c i ą g a j go pod wodę; nurkuj – to twoja ostatnia szansa by się uwolnić.
By cię p u ś c i ł!
i uciekaj w dół i w bok.
Inaczej ….

Oby ci to nigdy nie było potrzebne – ale jeśli już – wiesz więcej.
Miłych wakacji!”

Ta notka została skopiowana z profilu FB Mariusza Hekselmana za jego zgodą.

 

Napisano w Od Rana Do Wieczora

4 comments on “Jak ratować tonącego, by samemu nie utonąć
  1. Kasia pisze:

    Jak nie skoczyć do wody jeśli topi się twoje dziecko???

  2. basik pisze:

    Nie na temat moja notka. Smutno mi, bo dzisiaj mieliśmy być w Krakowie – niestety złośliwość rzeczy martwych – lodówka padła, a na złość serwis może przyjechać albo dzisiaj, albo w przyszłym tygodniu. Latem bez lodówki się nie da funkcjonować. Gdyby to była pralka to bym machnęła ręką i pojechała do Krakowa, a tak pojechał tylko mój mąż, który musi tal być właśnie dziś.
    Może innym razem uda nam się pojechać, a i może się gdzieś spotkamy na Krakowskich uliczkach.
    Pozdrawiam z zapłakanych deszczem Ząbek.

Skomentuj basik Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

W związku z wprowadzeniem 25 maja 2018 roku Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE informujemy, że zostawiając komentarz na stronie od-rana-do-wieczora.pl pozostawiasz na niej swój nick, widoczny dla innych czytelników oraz adres mailowy widoczny tylko dla administratorów strony. Swoje dane osobowe przekazujesz dobrowolnie i będą one przetwarzane wyłącznie w celu przesłania powiadomień o nowych wpisach na blogu, odpowiedzi na Twój komentarz lub w przypadku kontaktu przez formularz kontaktowy. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Masz prawo dostępu do swoich danych oraz ich poprawiania poprzez kontakt: dorota.smolen@gmail.com. Administratorem Twoich danych osobowych jest autorka bloga od-rana-do-wieczora.pl Dorota Smoleń.
Publikując komentarz, wyrażam zgodę.

*