Koszmarnie śmieszna historia

Jeszcze niedawno moje dziateczki zasypiały kołysane strofami klasyków, wdzięcznymi opowieściami o przygodach misia o bardzo małym rozumku, bądź dydaktycznymi historyjkami z życia pewnego żółwia. Aż nadszedł czytelniczy armagedon, wiek klęski i upadku godziwej literatury, której znajomością można się pochwalić w zacnym gronie. Nadeszła era Koszmarnego Karolka.

koszmarny-karolek-czyta-ksiazke-b-iext3676270Pierwszy raz z Karolkiem zetknęłam się w 2002 r., gdy Znak wydawał pierwsze części niekończącej się sagi o przygodach chłopca, którego nikt nie chciałby mieć pod swoim dachem. Do dziś mam te dwie książeczki i budzą we mnie mieszane uczucia: nie lubię ich, czuję się idiotycznie, czytając dzieciom o wybrykach Karolka, bo nie chcę, żeby go naśladowały, zdarza się, że omijam niektóre epitety. A chłopcy pękają ze śmiechu! Hasło „Stare skarpety”, które Karolek wpisał do rodzinnego komputera sprawiło, że przez kilka minut tarzali się po dywanie. „Koszmarny Karolek czyta książkę” wprawiło ich w podobny stan. Przeczytaliśmy książeczkę w południe, a potem przez resztę dnia Piotruś co kilka minut otwierał ją na s. 58 i parskając śmiechem czytał: „Myszka udaje się do klo. Mrożące krew w żyłach perypetie myszki i jej nocniczka” – po czym wili się obaj z Michasiem i kwiczeli jak prosiaczki. Czegoś takiego dawno nie widziałam!

Drugą świeżynką z karolkowej stajni są „Wyśrubowane wykreślanki”. I tu kolejne zaskoczenie: Piotruś, który szybko się nudzi i porzuca łamigłówki najdalej w połowie, twardo wykreślał przykre przezwiska, aż doszedł do ostatniego. Założę się, że kiedy jutro podsunę mu wykreślankę ze wstrętnymi wyrazami, będzie tak samo.

Najgorsze jest to, że, jakby to powiedzieć… Mnie też się podobało. Szczerze bawiły mnie absurdalne tytuły: „Chłopczyk chory na świnkę. Dwóch chłopczyków chorych na dwie świnki” i z przyjemnością dałam się wciągnąć koszmarnej książeczce o czytelniczych zmaganiach Karolka.

I wyluzowałam. Nie będę już tępić u dzieci uwielbiania dla Karolka (choć nie będę też zachęcać do lektury). Też zdarza mi się czytać książki, którymi nie można się pochwalić w zacnym gronie. Ba, mam na czytelniczym sumieniu takie pozycje, do których nie przyznam się nawet na torturach. I nie chroni mnie wymówka, że czytałam, by wiedzieć, czym społeczeństwo zaśmieca sobie umysły – nie, ja to chłonęłam z płonącymi policzkami, strona po stronie, tom po tomie!…

Po lekturze historyjki o Karolku i książkach zobaczyłam bohatera w zupełnie innym świetle: to bardzo sprytny, inteligentny i asertywny chłopiec, któremu obce są konwenanse, jest uparty i twardo dąży do celu. Czuję, że Karolek jeszcze nam wszystkim pokaże.

Franceska Simon, ilustracje Tony Ross, Koszmarny Karolek czyta książkę, Znak Emotikon 2011;
Koszmarny Karolek. Wyśrubowane wykreślanki, Znak Emotikon 2011.

Napisano w Czytam dzieciom (i sobie też)

Tagi: , , , ,

10 comments on “Koszmarnie śmieszna historia
  1. Mama_Adama pisze:

    haha Mam to samo ale coraz bardziej czuję się rozgrzeszona, że mnie ta książka również śmieszy 🙂 dzięki!

  2. Anonimowy pisze:

    zachęciłaś mnie, wypożyczę z biblioteki. Adaśkowi powinno się spodobać – kwiatkowska

  3. Anonimowy pisze:

    Jak również … zdrowy DYSTANS do zastawanej rzeczywistości 🙂

  4. Anonimowy pisze:

    A ja się przyznaję BEZ WSTYDU: czytamy z Maciejem "Karolka" od … trzeciego roku życia mojego syneczka. Zaśmiewamy się razem. I bardzo chciałabym, żeby mój obecny 8-mio latek miał duże poczucie humoru … 🙂 POZDROWIENIA !!!

  5. Chuda pisze:

    Proszę nie zgadywać, i tak się nie przyznam 🙂

  6. Anonimowy pisze:

    Chuda, a "rozlewiska"? Powiedz, proszę, ja czytałam, choć raził mnie język i styl, to historię łykałam setkami stron dziennie i koiła moje nerwy…a tu aż głupio się w towarzystwie przyznać, bo to obciach (obciachem jest też, według mego pięciolatka, całowanie mamy w szkole na "dowidzenia"!!!!!!!! w domu za to dusza hula:))

  7. Anonimowy pisze:

    Chuda, no coś ty, czytałaś "Zmierzch"? 😉

  8. Pracuję w świetlicy i codziennie czytam dzieciom. Z Koszmarnym Karolkiem miałam ten sam problem co Ty 😉
    W przeciwieństwie do dzieci, które go uwielbiają. I nawet te, których inne książki nudzą i nie potrafią zainteresować – Koszmarny Karolek rozśmiesza wszystkich w naszym świetlicowym kąciku czytelniczym – bez wyjątku 🙂

  9. Anonimowy pisze:

    ekhm, czy ta wstydliwa lektura to "Saga o ludziach lodu"?

  10. Anonimowy pisze:

    ha, ha! też się śmiałam!

Skomentuj www.wrolimamy.pl Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

W związku z wprowadzeniem 25 maja 2018 roku Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE informujemy, że zostawiając komentarz na stronie od-rana-do-wieczora.pl pozostawiasz na niej swój nick, widoczny dla innych czytelników oraz adres mailowy widoczny tylko dla administratorów strony. Swoje dane osobowe przekazujesz dobrowolnie i będą one przetwarzane wyłącznie w celu przesłania powiadomień o nowych wpisach na blogu, odpowiedzi na Twój komentarz lub w przypadku kontaktu przez formularz kontaktowy. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Masz prawo dostępu do swoich danych oraz ich poprawiania poprzez kontakt: dorota.smolen@gmail.com. Administratorem Twoich danych osobowych jest autorka bloga od-rana-do-wieczora.pl Dorota Smoleń.
Publikując komentarz, wyrażam zgodę.

*