Kryminalne zagadki Polski Ludowej

Ludowa Ojczyzna miała być bezpiecznym domem dla swoich obywateli, toteż informacje o zbrodniach i napaściach rzadko trafiały do mediów. Polacy wiedzieli tylko o najgłośniejszych sprawach, których nie dało się już wyciszyć, lecz wiedzieli tylko tyle, ile władze zechciały ujawnić. Niektóre fakty i okoliczności zostały ujawnione dopiero po latach dzięki skrupulatności i wytrwałości Przemysława Semczuka.

Autor, dziennikarz związany z „Newsweekiem”, przedarł się przez archiwa IPN, archiwa milicyjne i gdy tylko było to możliwe, rozmawiał z uczestnikami tamtych wydarzeń. Zdarza się, że ich wspomnienia są różne od wersji oficjalnych, zapisanych w dokumentach. Książka jest wciągającą, pasjonującą rekonstrukcją kryminalnych zdarzeń sprzed lat.

Rozpoczyna ją tytułowa czarna wołga, symbolizująca porwania dzieci w PRL. Młyn na wodę dla matki! Wyobraźcie sobie, że w latach 60. po Polsce jeździła nastoletnia porywaczka dzieci, która zjawiała się w żłobku, z wywieszonej listy nazwisk wybierała jakieś dziecko, mówiła, że rodzice prosili, by je odebrała i wychodziła z nim bez żadnych przeszkód, bez sprawdzenia tożsamości. Bawiła się z nim przez kilka godzin i porzucała je. Dzieciom nie działa się żadna krzywda, aż pozostawiony na mrozie chłopczyk nabawił się odmrożeń. Dopiero wtedy zrobiono na nią zasadzkę.

W książce poczytacie o innych głośnych sprawach, m.in. o serii przestępstw aktora Jerzego Nasierowskiego, o śląskim Wampirze, o włamaniu na posterunek milicji we Frampolu, które postawiło na nogi milicję w trzech województwach, zniszczyło życie kilku osobom, a okazało się szczeniackim wybrykiem, o dwóch maturzystach, którzy chcieli poczuć się jak na amerykańskim filmie i trzykrotnie dzwonili do LOT-u z informacją o bombie na pokładzie samolotu.

Tak naprawdę sprawcy często byli tu ofiarami – jak nieprzystosowany społecznie autor listu, który groził zatruciem cyjankiem wody w Jeleniej Górze, u którego nie rozpoznano na czas choroby umysłowej, albo dziewiętnastoletni chłopak, u którego w czasie sekcji zwłok znaleziono rozległy guz w mózgu, być może odpowiedzialny za jego mordercze postępowanie. A prawo w PRL było bardzo surowe, mordercy często byli karani śmiercią, a za głupie dowcipy młodzi chłopcy trafili do więzienia na osiem lat. Klasycznym przykładem sprawcy-ofiary jest Zdzisław Marchwicki, okrzyknięty śląskim Wampirem, którego wina wcale nie była i nie jest oczywista, ale naciski na zakończenie sprawy i ukaranie winnego były ogromne, szczególnie odkąd jedną z ofiar zwyrodnialca stała się bratanica Edwarda Gierka.

To, co mnie uderzyło mnie w tych historiach, to młody wiek zarówno ofiar i sprawców. Dwudziestolatek był sprawcą brutalnych napadów na sklepy i urzędy, zabici policjanci mieli po 25-27 lat i maleńkie dzieci.

To nie jest przyjemna lektura, ale warto po nią sięgnąć. Autor nie szuka sensacji, pamięta o tragedii poszczególnych uczestników wydarzeń, szczególnie tych ukaranych niesłusznie, a także pokazuje mechanizmy, którym podlegała praca milicji i sądów w PRL. Bogu dzięki, że to już historia.

Przemysław Semczuk, Czarna wołga. Kryminalna historia PRL, ZNAK 2013.

Napisano w Bez kategorii

2 comments on “Kryminalne zagadki Polski Ludowej
  1. Chuda pisze:

    Cieszę się, że Cie zachęciłam 🙂

  2. Shirkus pisze:

    Gdzieś kiedyś słyszałam o tej książce, ale nie zaprzątałam sobie nią głowy. A teraz postanowiłam, że jeśli będę miała okazję, to przeczytam bardzo chętnie. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

W związku z wprowadzeniem 25 maja 2018 roku Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE informujemy, że zostawiając komentarz na stronie od-rana-do-wieczora.pl pozostawiasz na niej swój nick, widoczny dla innych czytelników oraz adres mailowy widoczny tylko dla administratorów strony. Swoje dane osobowe przekazujesz dobrowolnie i będą one przetwarzane wyłącznie w celu przesłania powiadomień o nowych wpisach na blogu, odpowiedzi na Twój komentarz lub w przypadku kontaktu przez formularz kontaktowy. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Masz prawo dostępu do swoich danych oraz ich poprawiania poprzez kontakt: dorota.smolen@gmail.com. Administratorem Twoich danych osobowych jest autorka bloga od-rana-do-wieczora.pl Dorota Smoleń.
Publikując komentarz, wyrażam zgodę.

*