Dziecko, poczytaj sobie!

O tym, dlaczego warto czytać, mądrzy ludzie mówią od lat. Dla mnie czytanie to przede wszystkim nieporównywalna z niczym przyjemność, to relaks, deser i narkotyk (często kombinuję, jak tu ukraść w ciągu dnia kwadransik na lekturę). Nie wyobrażam sobie życia bez książek. I chcę, żeby moje dzieci też tak miały.

czytamsobie400Piotruś (7 lat) czyta już płynnie, Michaś (5 lat) czyta coraz lepiej. Takim początkującycm i świeżym małoletnim czytelnikom trzeba podsuwać odpowiednie lektury – nie przytłaczające objętością, dowcipne, przykuwające uwagę. Te założenia spełnia nowa seria wydawnictwa Egmont „Czytam sobie”, której autorami są duety znanych i cenionych pisarzy i grafików, same czarne konie współczesnej literatury dla dzieci.

Książki adresowane są do dzieci w wieku 5-7 lat na różnym etapie umiejętności czytania: oznaczone jedynką są przeznaczone dla debiutantów, dwójką dla średnio zaawansowanych, a trójką dla czytających swobodnie. Na końcu każdej są naklejki i dyplom, który młody czytelnik otrzymuje po przeczytaniu książki w dowód uznania dla swojego sukcesu. Książeczki z dwóch pierwszych poziomów napisane są bardzo prostym językiem, bez dwuznaków, krótkimi zdaniami.

Moje pierwsze wrażenie? Są śliczne. Kiedy wzięłam do ręki „Psotnego Franka” Agnieszki Frączek z ilustracjami Joanny Rusinek, to poczułam się tak, jakbym wskoczyła do książki sprzed lat. Ilustracje kojarzą mi się ze Świerszczykami z końca lat 60., które były moją ukochaną lekturą na wakacjach u Babci w Haczowie. Co roku czytałam je, zszyte w grubą księgę, od deski do deski.

Chłopakom bardzo podobają się opowiedziane w książkach historie. Na Targach Książki kupiłam im kolejne tomiki z tej serii. Michaś przeczytał już dwie z poziomu 1 i ambitnie zasiadł do poziomu 2. Złości się trochę, że Piotruś połknął je już wcześniej i wypełnił dyplom, ale czyta twardo. Piotruś odczytuje nam na głos co śmieszniejsze fragmenty swojej lektury (detektywistyczno-przygodowa „Tajemnica pewnej sąsiadki” – hitem jest fragment o dwóch karaluchach palących papierosy, słyszałam go dziś już trzy razy).

Mam nadzieję, że Waszym dzieciom też się spodobają.

Seria „Czytam sobie” wydawnictwa Egmont, różni autorzy i ilustratorzy, 2012.

ps. Fejs-zbuczeni mogą zajrzeć na profil akcji http://www.facebook.com/CzytanieToDziala

Napisano w Czytam dzieciom (i sobie też)

Tagi: , , ,

7 comments on “Dziecko, poczytaj sobie!
  1. Chuda pisze:

    Pani Karolino, dziękuję za zaproszenie 🙂

  2. Witam pani Doroto i naprawdę podziwiam pani dokonania. Jestem pierwszy raz na tym blogu. Także jestem mamą i czytam synkowi książki różnego rodzaju. Oczywiście ma on swoje ulubione pozycje. Dla maluchów polecam tanie i solidne wydawnictwo Olesiejuk. Zawiera bardzo bogatą ofertę edukacyjnych publikacji.
    Od pewnego czasu sama tworzę wiersze dla dzieci, a także próbuję pisać bajki. Swoje dzieła zamieszczam na moim blogu. Bardzo zapraszam Panią jako ekspertkę do lektury mojego bloga.
    Pozdrawiam
    PS Na pewno będę zaglądała tutaj częściej.

  3. cypisek pisze:

    Chyba chwilowo nie mogę tego kupić:(. Julia jeszcze nie czyta, choć zaczyna się już fascynować literami – ostatnio są tematem wiodącym prac plastycznych. A Franciszek ach Franciszek moja duma, radość i… potworna irytacja (jakże teraz świetnie rozumiem moją mamę). Tkwi w szponach nałogu, literki rzucają się na niego zewsząd, zastyga w połowie ubierania(czuję się totalnie nie fair krzywo zerkając na jego konstrukcje techniczne, jak ustawić książkę, by czytać i ściągać piżamę – przecież sama tak robiłam! Specjalnie wyciągane kubki z szafki, by przy czymś oprzeć książeczkę przy jedzeniu…), nawet skład musztardy można przecież przeczytać. Czyta, smakuje, wraca dzieli się. Moja krew :D.

  4. To już wiem, co moje dzieciaki dostaną na Święta 🙂

  5. Chuda pisze:

    Litery duże, bardzo wygodne do czytania.

  6. Zawsze można zeskanować dyplom… żeby to drugie dziecko nie czuło się pokrzywdzone. A jak wielkość liter na poziomie 1, bo moje dzieci chcą dużych liter?

Skomentuj Dominika Fijał Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

W związku z wprowadzeniem 25 maja 2018 roku Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE informujemy, że zostawiając komentarz na stronie od-rana-do-wieczora.pl pozostawiasz na niej swój nick, widoczny dla innych czytelników oraz adres mailowy widoczny tylko dla administratorów strony. Swoje dane osobowe przekazujesz dobrowolnie i będą one przetwarzane wyłącznie w celu przesłania powiadomień o nowych wpisach na blogu, odpowiedzi na Twój komentarz lub w przypadku kontaktu przez formularz kontaktowy. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Masz prawo dostępu do swoich danych oraz ich poprawiania poprzez kontakt: dorota.smolen@gmail.com. Administratorem Twoich danych osobowych jest autorka bloga od-rana-do-wieczora.pl Dorota Smoleń.
Publikując komentarz, wyrażam zgodę.

*