„Życie trzeba żyć”

Kiedy życie rozpadnie się na drobne kawałki, trzeba je poskładać na nowo, skleić, dopasowac do siebie rozsypane elementy.

To niełatwe zadanie, które wymaga czasu i cierpliwości. I czasem, przy składaniu tych puzzli, nagle odkrywamy, że w naszej układance były dziury, że nawet nie wiedzieliśmy, że brakuje jakichś fragmentów. Więc szukamy, przetrząsamy kąty i w końcu znajdujemy i z radością wkładamy je na miejsce. I dopiero wtedy nasza układanka wygląda jak nigdy przedtem: jest pełna, kompletna, piękna.

Uporządkowane, dające względną satysfakcję i poczucie stabilizacji życie Anny, głównej bohaterki “Rudzielców”, zawaliło się pewnego dnia jak dom zbudowany na piasku, gdy zostawił ją ukochany, z którym była związana przez 7 lat. Fale zmiotły jej spokój i plany na przyszłość, a wraz z odpływem zabrały z mieszkania większość mebli, do których niedoszły narzeczony dziwnym trafem rościł sobie prawo. Anna została z pustką u boku, pustką w sercu i w pustym mieszkaniu. I zaczęła od nowa składać swoje życie i planować przyszłość. A że klucz do przyszłości bywa schowany w czasach minionych, bohaterka stanęła oko w oko z rodzinnymi sekretami, przechowanymi specjalnie dla niej na polecenie nieżyjącej od lat babci. Z zapisków, notatek i zdjęć złożyła historię swojej rodziny, która była brakującym elementem w układance jej życia.

“Rudzielce” to wzruszająca opowieść, której fabuła zahacza o początek XX wieku. Jej bohaterowie to zwykli ludzie, których życie postawiło w niezwykłych okolicznościach. Wielkie tragedie, wielkie miłości i banalna codzienność, a wszystko to owiane wichrem historii, który miotał ludźmi po świecie, raz na zawsze burząc uświetniony tradycją porządek rzeczy, ludzki spokój i na wiele lat odbierając wszelką radość. Pogmatwane losy rodziny Anny czytelnik poznaje po kawałku, z umiejętnie dozowanym napięciem. Stopniowo wyjaśniają się wszystkie wątki, rozplątują zawikłane sprawy, rozjaśniają mroki rodzinnych sekretów. Świadomość własnej przeszłości otwiera bohaterce zupełnie nowe perspektywy na przyszłość.

Powieść Katarzyny Buziak przypomina, że siła do walki z przeciwnościami jest w każdym z nas, tylko trzeba ją wydobyć, a nic tak nie uskrzydla, jak mądra, dobra miłość.

Katarzyna Buziak, Rudzielce, Zysk i Spółka 2007

Napisano w Czytam dzieciom (i sobie też)

Tagi:

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

W związku z wprowadzeniem 25 maja 2018 roku Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE informujemy, że zostawiając komentarz na stronie od-rana-do-wieczora.pl pozostawiasz na niej swój nick, widoczny dla innych czytelników oraz adres mailowy widoczny tylko dla administratorów strony. Swoje dane osobowe przekazujesz dobrowolnie i będą one przetwarzane wyłącznie w celu przesłania powiadomień o nowych wpisach na blogu, odpowiedzi na Twój komentarz lub w przypadku kontaktu przez formularz kontaktowy. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Masz prawo dostępu do swoich danych oraz ich poprawiania poprzez kontakt: dorota.smolen@gmail.com. Administratorem Twoich danych osobowych jest autorka bloga od-rana-do-wieczora.pl Dorota Smoleń.
Publikując komentarz, wyrażam zgodę.

*