Badmofuker bloguje

Bazylek ma sześć lat i konkretne plany na życie. Wie, że ożeni się z Karoliną – ona będzie chodziła do pracy, on będzie odprowadzał dzieci do przedszkola a potem całymi dniami grał w gry komputerowe. Ma też dwie dziewczyny rezerwowe, Jadzię i Ewę.

Zostanie bokserem albo policjantem, ale mowy nie ma, żeby pracował w drogówce, tylko w kryminalnej albo w obyczajówce. Jada wszystko, co nie jest kapustą, a kuchnię swojego taty po prostu uwielbia. Nawet mu zaproponował „rzuć pracę i gotuj dla mnie”, ale tata ciągle gotuje tylko na ćwierć etatu, zawodowo nauczając dziatwę szkolną języka Szekspira i Robbiego Williamsa. Uwielbia wygrywać i często już na początku zawodów zaznacza, że to on ma pierwszy znaleźć się na mecie, inaczej w ogóle nie gra. Bardzo lubi grać z tatą w pokemonowe karty, bo tata kompletnie nie zna się na pokemonach i nie wie, które moce i żywioły są najsilniejsze. Z pasją surfuje po Sieci, a najbardziej interesują go aukcje internetowe. Pod niewątpliwym wpływem Internetu wymyślił zabawę w emotikony.

„Przygody pana Bazylka” to zupełnie wyjątkowa książka. Składa się z wielu krótkich notek-opowiastek, będących zapisem roku z życia Tatulka i Bazylka, dwóch bardzo zaprzyjaźnionych ze sobą mężczyzn wspólnie przedzierających sie przez codzienność przedszkolno-życiową. A wszystko zaczęło się od tego, że rozpadły się bazylkowe kapcie. O tym traktowała pierwsza notka na blogu badmofuker.blog.pl, która pojawiła się 6 lutego 2002 r.. Było to zupełnie zwyczajne wydarzenie, pierwsze z serii takich samych zwyczajnych historii, które przytrafiają się Bazylkowi i Tatulkowi cały czas.

Wyjątkowość książki polega na niezwykle serdecznej relacji między bohaterami, na przyjaźni i miłości synowsko-ojcowskiej, na wzajemnej czułości i trosce. Samotny tata naprawdę wychowuje swego małego synka, poświęca mu mnóstwo czasu i uwagi. Ta książka powstała z uważnego słuchania bazylkowych opowieści, ze wspólnych zabaw, z udzielania odpowiedzi na mnóstwo pytań. Taki niecodzienny, wzorowy model ojcostwa zachwycił setki osób, które od miesięcy tłumnie odwiedzają strony tego dziennika internetowego.

Książka o Bazylku ma fantastyczna szatę graficzną opracowaną przez spółkę artystyczną zafryki, czyli Piotra Młodożeńca (syna Jana i wnuka Stanisława) i Marka Sobczyka (członka Gruppy). Dowcipne, często ironiczne rysunki są świetnym komentarzem tatulkowych zapisków na bazylkowe tematy.

Jacek Pałka, Przygody pana Bazylka, Spis Treści 2003

Napisano w Czytam dzieciom (i sobie też)

Tagi:

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

W związku z wprowadzeniem 25 maja 2018 roku Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE informujemy, że zostawiając komentarz na stronie od-rana-do-wieczora.pl pozostawiasz na niej swój nick, widoczny dla innych czytelników oraz adres mailowy widoczny tylko dla administratorów strony. Swoje dane osobowe przekazujesz dobrowolnie i będą one przetwarzane wyłącznie w celu przesłania powiadomień o nowych wpisach na blogu, odpowiedzi na Twój komentarz lub w przypadku kontaktu przez formularz kontaktowy. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Masz prawo dostępu do swoich danych oraz ich poprawiania poprzez kontakt: dorota.smolen@gmail.com. Administratorem Twoich danych osobowych jest autorka bloga od-rana-do-wieczora.pl Dorota Smoleń.
Publikując komentarz, wyrażam zgodę.

*